Δδ - DELTA
SPÓJNIA MAŁA WIEŚ - DELTA SŁUPNO 1 : 3 (1:1)
Bramka:
14'- P. DOMAŃSKI
Takie mecze bolą bardzo. Bolała przegrana ze Świtem, bo nie zasłużyliśmy wtedy na porażkę, ale zabrakło szczęścia. Boli i dzisiejsza porażka, chyba jeszcze bardziej niż ta sprzed dwóch tygodni. Dlaczego? Bo sami nie potrafimy wykorzystywać dogodnych sytuacji. A tracimy takie bramki, których nie powinniśmy tracić.
1:0 - w 14 min Doman wracający do "napadu" strzałem w długi róg otwiera wynik spotkania. Później w kolejnych dogodnych sytuacjach szczęścia brakuje Tomusiowi (dwa razy), Skrzyni, Gawinowi (strzał w słupek). W pierwszej połowie piłkarze ze Słupna również trafiają w słupek.
Czemu to jeszcze jest takie przykre i kończy się porażką ?
1:1 - rzut rożny, zagrany na bliższy słupek. Piłka mija naszych dwóch graczy tam umiejscowionych, mija też Grubego, Karol wybijając piłkę trafia jednego z zawodników gości w głowę i mamy remis.
W drugiej połowie tak samo jak w pierwszej- nadal bez szczęścia.
Skrzynia trafia w słupek, Tomuś w poprzeczkę, Doman uderza niecelnie.
w 63 min na 1:2 strzela nam... wiatr! Centrostrzł, a'la T. Brzyski (w meczu Legia-Lech z zeszłego sezonu) ląduje za "kołnierzem" Grubego.
1:3 - 65 min rzut karny za zagranie piłki ręką w polu karnym przez Zymka. Za to zagranie 99% (na pewno tutaj nie przesadzam i obiektywni kibice mogą to potwierdzić) arbitrów na świecie nie użyłoby gwizdka. Gruby rzut karny obronił, ale niestety przy dobitce nie miał szans.
W końcowych 20 min spotkania mamy jeszcze dwie znakomite sytuacje bramkowe:
- Doman nie strzela w syt. 1x1 z bramkarzem
- Skrzynia minimalnie chybia w dogodnej sytuacji
Goście odpowiadają strzałem w słupek.
W Sierpcu przegraliśmy zasłużenie bez najmniejszych wytłumaczeń. Dziś z Deltą i dwa tygodnie temu ze Świtem przegraliśmy, a nawet remisy NAs nie satysfakcjonowałyby.
Po prostu na własne życzenie straciliśmy w tych dwóch meczach 6 cennych punktów.
Komentarze